Karaiby, statki widmo i cała zgraja przeklętych piratów. Tak w skrócie prezentuje się Shadow Gambit: The Cursed Crew, gra skradankowa, której demo mieliśmy okazję przetestować, zanim oficjalnie wjechało na Steam.
Studio Mimimi Games, znane z dobrze przyjętego Desperados III czy też Shadow Tactics, poszło za ciosem, oferując nam kolejną grę rozwijającą pomysły i mechaniki swoich poprzedników. Obydwie gry były izometrycznymi skradankami, czerpiącymi garściami ze stareńkiej serii gier taktycznych Commandos. W tym zakresie także w najnowszej produkcji nic się nie zmienia. To ewolucja znanych już mechanik w pirackich klimatach.
Tym razem poprowadzimy swoją dziwną załogę, składającą się z mniej lub bardziej żywych kompanów, ku wyprawie w poszukiwaniu legendarnego (a jakże!) skarbu. Historia wyświechtana i sztampowa – jak chyba każda opowieść o piratach.
W demko Shadow Gambit: The Cursed Crew grało mi się bardzo przyjemnie. Niektóre akcje wymagały nieco więcej pomyślunku, planowania i taktyki, ale trzeba to szczerze przyznać – to nie jest poziom Commandos, co oznacza zdecydowanie mniej frustracji. Demko niestety było stanowczo zbyt ograniczone, by można było odkryć pełen potencjał drzemiący w tym tytule. Podejrzewam, że największą robotę będzie robił statek oddany w ręce gracza, którym będzie można się przemieszczać – twórcy od początku obiecywali sandboxową zabawę, ale po cichu liczę na jakieś morskie bitwy czy możliwość abordażowania innych jednostek. To jedna z tych gier, którym warto dać szansę i mieć na swoim radarze nadchodzących premier.
W skrócie
Shadow Gambit to takie Commandos w pirackich klimatach. Twórcy obiecują około 20-30 godzin zabawy. Premiera 17 sierpnia 2023 roku na PC, PS5 oraz Xbox Series X.
https://store.steampowered.com/app/1545560/Shadow_Gambit_The_Cursed_Crew/
