Film | Książka | Muzyka

Złe Dni (The Trip) – 2021 – recenzja

On – reżyser podrzędnych telenoweli, ona – niespełniona, marna aktorka, znana najbardziej z reklamówek. Obydwoje siebie nienawidzą. W pewien weekend wyruszają do górskiej chatki, by odpocząć od codzienności, która ich wyniszcza. Każde z nich ma także plan jak wykończyć współmałżonka i zgarnąć niemałą sumkę z ubezpieczenia. Nie wiedzą jeszcze, jak ten wypad wpłynie na ich życie.

Górską chatkę, w której mieli się zatrzymać, obrała sobie także trójka uciekinierów z więzienia jako tymczasową miejscówkę, w której chcą przeczekać pościg. Kiedy jedni i drudzy trafiają na siebie, zaczyna się nierówna walka o przeżycie.

Tommy Wirkola – reżyser, który ma na swoim koncie „Hansel i Gretel: Łowcy czarownic” (typowy przygodowy średniak), „Siedem Sióstr” (bardziej znane jako „What Happened to Monday” – dystopijny thriller sci-fi) oraz dwie części kultowego w pewnych kręgach „Dead Snow”, wrócił można powiedzieć do korzeni i zrobił kolejną czarną komedię. Zdecydowanie mniej groteskową niż obydwie części „Dead Snow”, a także mimo wszystko od nich poważniejszą. Jak na dobry slasher przystało, nie mogło zabraknąć także litrów krwi czy przerysowanych scen walki.

Film, jak na kino norweskie przystało, wolno się rozkręca. Pierwsza połowa jest dosyć rozczarowująca i wręcz nie zachęca do dalszego oglądania. Warto jednak dać szansę, bo druga potrafi wynagrodzić wcześniejsze słabości. Podczas seansu dobrze się bawiłem. Dostałem wszystko to, czego bym oczekiwał od tego typu filmu. Czarnego humoru, litrów krwi i wyśmienitej ścieżki dźwiękowej w rockowo-metalowych klimatach. Wirkola potrafi w ambitne kino – co udowodnił w Siedmiu Siostrach, ale mam wrażenie, że najlepiej czuje się robiąc kolejny leśny slasher, w którym może bawić się konwencją. Dla wielbicieli kina norweskiego, slasherów i Dead Snow pozycja obowiązkowa.

Idealne kino na piątkowy wieczór, do piwa i chipsów 😉
Przy okazji można się nieco podszkolić z norweskich przekleństw, kiedy wybierze się oryginalną ścieżkę dźwiękową.
W rolach głównych zagrali Noomi Rapace („Prometeusz”, „Siedem Sióstr”) oraz Aksel Hennie („Max Manus”, „Marsjanin”).
W mojej ocenie 7/10

Film dostępny jest na Netflix.

PS. Na końcu filmu jest scena będąca niezłym komentarzem do amerykańskiej poprawności politycznej.

Kr4wi3c

Niepoprawny marzyciel, słuchający na codzień dziwnie nie wpadającej w ucho muzyki z gatunku tych ostrzejszych, grający z reguły we wszelkiego rodzaju FPS'y podszyte lekko warstwą cRPG ale nie pogardzający też cRPG pełną gębą oraz raz na jakiś czas jakąś przygodówką z rodzaju tych starszych.

Related Articles

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Back to top button