Pierwszy raz Liberated widziałem chyba na ostatnim Pixel Heaven. Fajnie to wyglądało, takie nieco inne od większości rozpikselowanych indyków. W dodatku ciemne i mroczne, utrzymane w stylistyce noir i cyberpunk. Od tamtej pory chciałem cholernie w to zagrać.
Niedawno była ku temu okazja, ponieważ autorzy udostępnili na Steamie demo. Co prawda na max 20-30 minut zabawy, ale pozwalało mniej więcej przekonać się czym będzie ten tytuł i czy warto na niego czekać.
No więc… Liberated to przede wszystkim wizjonerskie połączenie gry i komiksu. Akcja gry w całości rozgrywa się na interaktywnych kartach. Z kadru na kadr ręcznie rysowana powieść wizualna przechodzi płynnie w dwuwymiarową grę akcji.
Gracz zmierzy się z cyberpunkową opowieścią noir o buncie w niedalekiej, dystopijnej przyszłości. Rozpoznawanie twarzy. System oceny obywateli. Tak prezentuje się świat gry, w którym społeczeństwo jest trzymane w ryzach technologii. Grupa bojowników o wolność sprzeciwia się nowemu porządkowi, ale czy rewolucja naprawdę jest warta swej ceny? Liberated pozwoli na poznanie historii z różnych perspektyw. Gracz wcieli się w osoby stojące po obu stronach ideologicznego konfliktu.
Premiera w drugim kwartale tego roku (na pecetach i Switchu).
https://www.youtube.com/watch?v=8HScE-y977U