Publicystyka

Z Zachodu na Wschód – czyli jak wydać grę w Chinach – rozmowa z Łukaszem Włodarczykiem współzałożycielem Silk Road Games

Chiński rynek gier jest niebywale specyficzny ale także szalenie fascynujący. Stanowi potężny potencjał sprzedażowy dla elektronicznej rozrywki – nie koniecznie tylko dla gier mobilnych. Oferuje na tyle nieograniczone możliwości, że wiele firm giereczkowych próbuje go podbić – z różnym skutkiem. W niniejszym wpisie przeniesiemy się w świat chińskiego rynku giereczkowego i spróbujemy zgłębić jego meandry.

Naszym przewodnikiem przez ten niezwykły świat będzie Łukasz Włodarczyk – współzałożyciel spółki Silk Road Games, jednej z czołowych firm zajmujących się dystrybucją gier w Chinach. Porozmawiamy o wyzwaniach, z jakimi muszą się zmierzyć wydawcy gier pragnący wkroczyć na ten rynek, o unikalnych preferencjach chińskich graczy oraz o tym, jak Silk Road Games odnajduje się w tej wymagającej przestrzeni.

Jak to się stało, że polska firma postawiła na chiński rynek gier i właśnie tam buduje swoją pozycję?

Mówiąc najkonkretniej: lubimy wyzwania i chcemy udowadniać, że nie ma rzeczy niemożliwych. Jednym z haseł, które stanowi dla nas silną inspirację,  jest „idź tam, gdzie jest najtrudniej”. Kontynent azjatycki, a zwłaszcza kraje, takie jak Chiny to bardzo konkurencyjny rynek, a żeby dojść w nim na szczyt – trzeba być najlepszym w tym, co się robi. Odkąd pamiętam, mocno interesowała nas ogromna skala możliwości i rozwoju, którą w dzisiejszych czasach oferuje właśnie Azja. Chiny są jednym z liderów, jeśli chodzi o świat rozrywki elektronicznej, do którego zaliczamy gry. Szkoda byłoby nie korzystać z potencjału, jaki oferuje tamtejszy rynek. Historia powstania Silk Road Games sięga początków pandemii. Wiele działań przygotowawczych i wdrożeniowych miało miejsce jeszcze przed wybuchem globalnej blokady. Nasza inicjatywa została w pełni ukonstytuowana w 100% zdalnie, bazując na naszych mocnych relacjach biznesowych w Chinach.

Chiński rynek gier dla wielu graczy pozostaje ciekawostką. Jak najprościej można go scharakteryzować?

Rzeczywiście mało kto wie, na czym tak naprawdę polega i jakimi prawami rządzi się chińska branża gier. Rynek chiński jest zupełnie inny od reszty świata – wystarczy choćby sprawdzić pod względem estetycznym czy graficznym, jak wyglądają tamtejsze strony internetowe. To zupełnie inny świat. Również i w grach smak i poczucie estetyki Chińczyków różni się od naszego – Europejczyków. Pamiętajmy jednak, że to, co europejskie czy amerykańskie dla Azjatów jest zawsze prestiżowe i atrakcyjne, dlatego właśnie naszą misją jest dystrybuowanie treści opierających się na estetyce starego kontynentu z zachowaniem najnowszych trendów w gamingu, ale z uszanowaniem kultury, mentalności i zasad panujących w Chinach.

Jakie są główne różnice pomiędzy chińskim, a naszym rodzimym, polskim rynkiem gier?

Tych różnic jest  wiele. Już wcześniej wspominałem o innej estetyce, ale jako kolejny przykład mogę podać fakt, że chińscy gracze są dużo bardziej chętni do realizowania mikropłatności w grach mobilnych niż reszta świata. Dodatkowo mocno koncentrują się Oni właśnie na grach mobilnych, co podkreśla ich odmienność od europejskich konsumentów, którzy wciąż bardziej chętnie sięgają po gry na PC czy konsole. Natomiast największą różnicą pomiędzy polskim, a chińskim rynkiem gier jest kwestia polityki wydawniczej. Chiny charakteryzują się wymagającym otoczeniem regulacyjnym i wysokimi barierami wejścia dla podmiotów zagranicznych. W Państwie Środka istnieje cała procedura dostosowania treści do obowiązującego prawa i nadawania numeru ISBN, który pozwala w legalny sposób wydać tytuł.

Jak i w jakie gry grają najczęściej Chińczycy? Jakie gatunki tam dominują?

Chiny posiadają największą populację graczy na całym globie, która wynosi już ponad 700 mln. Ulubionymi grami Chińczyków są produkcje mobilne, a wśród nich m.in. fabularne gry akcji i MMORPG, czyli tytuły, w których duża liczba graczy może grać ze sobą w świecie wirtualnym. Wzięciem cieszą się tam również gry strategiczne. Z kolei, jeśli chodzi o najpopularniejszą stylistykę w grach mobilnych, to jest to szeroko rozumiane fantasy, często ze stricte magicznymi elementami.

Nie jest tajemnicą, że w Chinach wszechobecna jest cenzura. Jak daleko może ona sięgać? Jakich elementów należy się wystrzegać planując wydanie swojej gry na tamtejszym rynku?

Cenzura w chińskich grach komputerowych jest zjawiskiem powszechnym i polega na kontroli rządu Chińskiej Republiki Ludowej nad treściami, które są w nich udostępniane. Jej cel to zapewnienie zgodności gier z wytycznymi i przepisami rządu, stąd nie mogą się w nich pojawiać np. hazard, krew czy nagość. Należy także unikać przekazów, które mogłyby zostać uznane za nieodpowiednie z politycznego punktu widzenia, takich jak np. krytyka władzy i nielegalne demonstracje. Dodatkowo bardzo wrażliwym tematem może być religia. Warto podkreślić, że cenzura w Chinach nie dotyczy tylko i wyłącznie treści w grach, ale również wszelkich przekazów marketingowych i innych materiałów promocyjnych związanych z konkretnym tytułem.

Jaką drogę musi przejść gra spoza chińskiego rynku, aby mogła zostać tam wydana? Czy musi przejść przez proces weryfikacji bądź certyfikacji? Jak to wygląda?

Najlepiej będzie to przedstawić, opowiadając, jak działa Silk Road Games. Nasza rola to w pierwszej kolejności dokładna selekcja tytułów, które rokują najlepiej sprzedażowo. Kolejną funkcją jest przeprowadzanie poszczególnych producentów przez proces dostosowania gry. Wiemy, jak ważne jest, aby ten proces był prowadzony i nadzorowany przez podmiot, jaki zarówno rozumie racje artystów i deweloperów gier, jak i zasady regulatora chińskiego. Mówiąc najprościej: tłumaczymy z „chińskiego” na nasze. To zazwyczaj jedyna droga, aby taki proces udał się i gra uzyskała numer ISBN. Następnie zajmujemy się odpowiednim usytuowaniem danego tytułu na platformach sprzedażowych i transferem dla niego – bez tego nie ma mowy o sukcesie.

Na ile w umacnianiu Waszej pozycji w Chinach pomaga Wam Robert Lewandowski, który jest Waszym akcjonariuszem? Jak w ogóle nawiązaliście współpracę?

Robert realnie jest jednym z założycieli Silk Road Games, wspierającym nasze działania od samego początku. Wizerunek Roberta w Chinach idealnie wpisuje się w nasze wszechstronne działania w obszarze kultury, a pracujemy obecnie nad dwoma dużymi projektami, które dodatkowo wzmocnią budowany przez nas most współpracy.

Jakie są Wasze plany wydawnicze, jeśli chodzi o Państwo środka?

Aktualnie jesteśmy w trakcie przygotowywania 8 bardzo mocnych tytułów do uzyskania numerów ISBN. W perspektywie kilku lat zamierzamy wprowadzić w sumie kilkanaście dużych produkcji do Chin. Na pewno chcemy być także rozpoznawalną marką w Państwie Środka, gdzie gry spod logo Silk Road Games będą się kojarzyły z jakością i dobrą, wciągającą rozrywką.

Zastanawia mnie, co Chińczycy myślą o polskich grach?

Chińczycy bardzo lubią wszystko, co europejskie. Jak europejskie, to i polskie. Kojarzy im się to z rozwiniętym zachodem, stąd są otwarci na pomysły, które jednak muszą spełniać ich wymagania. Podstawą jest to, że gra musi być dobrze zrobiona i powinna mieć wszystkie elementy odpowiadające gatunkom poszczególnych gier.

Czy polskich producentów gier trzeba przekonywać do tego, aby chcieli wydawać swoje tytuły w Państwie Środka?

Chiny są rynkiem z olbrzymim potencjałem zarówno pod względem liczby graczy, jak i generowanych przychodów. Producenci gier w Polsce i za granicą, doskonale zdają sobie z tego sprawę i coraz częściej próbują swoich sił w Państwie Środka. Jak na razie obecność polskich firm na rynku chińskim można uznać za symboliczną, ale wierzymy, że w przyszłości to się zmieni. Chiny to dla twórców gier niezwykle atrakcyjny kierunek, który warto wziąć pod uwagę, jeśli chodzi o skalowanie biznesu i docieranie ze swoimi tytułami do większej liczby użytkowników. Niemniej jednak w tym zakresie potrzebna jest edukacja i  „odczarowanie” tamtejszego rynku. My bardzo chętnie zapraszamy producentów do rozmów, aby sprawdzić, co wspólnie możemy zrobić.

I na koniec: Jak w ogóle wydać grę w Chinach? Jakie trzeba spełnić warunki, z kim rozmawiać i od czego zacząć?

Na początku trzeba uzbroić się w cierpliwość, ponieważ proces ten może trochę potrwać. Wprowadzenie gry zależy od stopnia jej „skomplikowania”. Proste gry mobilne mogą być dostosowywane do chińskich wymagań nawet 4-6 miesięcy. W przypadku symulatorów droga jest nieco bardziej kręta i może zająć nawet 9 miesięcy od rozpoczęcia prac. Z kolei gry typu AAA to najtrudniejsze wyzwanie. W zależności od zmian fabuły, pewnych postaci czy mechanik może to trwać około roku i dłużej. W trakcie starań, które mają na celu to, aby dany tytuł pojawił się w Państwie Środka, warto korzystać z pomocy specjalistów, jak Silk Road Games. Jeśli gra ma potencjał – wyzwaniem jest jej dostosowywanie do wymogów regulatora tak, aby uzyskać numer ISBN i następnie wydawać grę z całym zapleczem marketingowym i wydawniczym w Chinach. Dodam tylko, że my bardzo lubimy tego typu wyzwania. 😊

Dziękujemy serdecznie za rozmowę.

Odpowiedzi na pytania udzielił Łukasz Włodarczyk – współzałożyciel Silk Road Games.

Silk Road Games to wyjątkowy, europejski dystrybutor gier, który odnalazł się na potężnym i specyficznym rynku chińskim. Model biznesowy firmy polega na wprowadzaniu gier (z rynku europejskiego i amerykańskiego) na rynek chiński. Firma stawia na organiczną ekspansję gamingu z Europy, który jest bardzo ceniony wśród chińskich graczy, ale nadal mało dostępny dla szerokiego odbiorcy w Chinach. Misją Silk Road Games jest dystrybucja treści opierających się na estetyce starego kontynentu z zachowaniem najnowszych trendów w gamingu z uszanowaniem kultury, mentalności i zasad panujących w Chinach.

Jednym z kluczowych osiągnięć Silk Road Games jest uzyskanie licencji na sprzedaż i dystrybucję trzech świetnie przyjętych gier na rynku chińskim: Cooking Simulator PC (Big Cheese Studio), Ultimate Fishing Simulator PC (Ultimate Games) oraz House Flipper PC (Frozen District). Te hity, znane między innymi z polskiego poletka, zdobyły popularność wśród chińskich graczy, przynosząc firmie znaczny sukces.

Nie bez znaczenia dla rozwoju firmy jest obecność Roberta Lewandowskiego jako istotnego akcjonariusza, który od samego początku wspiera firmę w budowaniu relacji z chińskimi partnerami. Choć Silk Road Games rozważa produkcję własnych tytułów, na chwilę obecną koncentruje się głównie na ich dystrybucji.

http://silkroadgames.eu/

https://twitter.com/SilkRoadGames

Kr4wi3c

Niepoprawny marzyciel, słuchający na codzień dziwnie nie wpadającej w ucho muzyki z gatunku tych ostrzejszych, grający z reguły we wszelkiego rodzaju FPS'y podszyte lekko warstwą cRPG ale nie pogardzający też cRPG pełną gębą oraz raz na jakiś czas jakąś przygodówką z rodzaju tych starszych.

Related Articles

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Back to top button