„Wybuchające Beczki” to książka, która w założeniach miała w lekki i przystępny sposób przedstawić teoretyczne i praktyczne trudności projektowania gier wideo. Bazując na współczesnych i popularnych przykładach, jej autor, Krzysztof Gonciarz, chciał przybliżyć wszystkim graczom nieco inne, szersze spojrzenie na gry.
Krzysztofa Gonciarza raczej nie trzeba przedstawiać nikomu, kto w ostatnim czasie nie był na dłużej odcięty od Internetu. Niegdysiejszy „dziennikarz” serwisu TVgry.pl, który postanowił rzucić wszystko i osiedlić się w Japonii, gdzie prowadzi firmę i nagrywa vlogi. Czasem lepsze, czasem gorsze, którym na pewno jednego nie można odmówić – montażu, który jak na amatorkę stoi zawsze na wysokim poziomie.
Książka powstała w czasie, kiedy Gonciarz jeszcze zajmował się grami. Poprzez tą publikację pragnął przybliżyć zagadnienia, na które podczas grania teoretycznie nie zwracamy uwagi. Znaczy nie zwracają uwagi pewnie ci tzw kaziuale, często nazywani graczami niedzielnymi czy tez kanapowymi. Dla tych, którzy grają nie od dzisiaj i mają większe pojęcie o grach zawarte w książce „sekrety” nie będą stanowiły novum.
Prawdę powiedziawszy nie wiem do jakiej grupy czytelników kierowana jest ta książka. Osoby, które Gonciarz zachęca do zapoznania się z grami już się na nich znają, a pozostali raczej po tą pozycję nie sięgną – będzie dla nich mało zrozumiała bądź zwyczajnie nieciekawa. Niestety jest to jedna z najsłabszych książek „growych” dostępnych na naszym rynku. Nie z tego powodu, że jest słabo napisana, bo czyta się ją w miarę dobrze. Jej najsłabszym ogniwem jest treść w niej zawarta, w której weterani gier wideo nie znajdą niczego ciekawego.