PlayTest

Lumencraft – górniczy tower defence – playtest

Demo Lumencraft siadło mi bardzo mocno pomimo tego, że ja nie umiem w tego typu produkcje i kiedy nadchodziła pierwsza fala wroga nadal byłem goły, wesoły i ze spuszczonymi spodniami. Później spróbowałem w pełną wersję, kiedy tylko gra wyszła z wczesnego dostępu i przepadłem.

Lumencraft może i nie jest wybitną grą, nie wymyśla koła na nowo i nie próbuje definiować swojego gatunku, ale zapewnia bardzo wciągającą i uzależniającą rozgrywkę. Ta mała gierka o wydobywaniu lumenu – głównego dostępnego w grze surowca – potrafi przykuć do monitora na długie godziny, a syndrom jeszcze jednego levelu jest w niej mocny. Chociaż rozgrywka – jak w tego typu produkcjach – jest klasyczna. To top-down shooter, w którym naszym celem będzie pozyskanie surowców, rozbudowa bazy, uzbrojenia, postawienie wieżyczek i odparcie nadciągających fal wroga. Z podobnymi mechanikami mogliśmy się spotkać w niedawnym hicie – The Riftbreaker, z którego zdaje się Lumencraft czerpie całymi garściami. Jednakże tutaj rozgrywka przenosi się pod ziemię, gracz dostaje do ręki wiertło i od tej pory może się bawić w górnika drążąc tunele i wydobywając surowce.

Czy to źle, że twórcy Lumencraft czerpią inspirację ze sprawdzonych wzorców? Skądże. Chociaż sam spotkałem się z opinią jakoby Lumencraft przy The Riftbreaker miałby być wtórny, nudny i zdecydowanie gorszy. No cóż, wiadomo jak to jest z opiniami. Mi na przykład The Riftbreaker nie siadł zupełnie.

Podstawą gry jest eksploracja i zabawa w górnika. Nieodzowną zabawką jaką dostajemy stanowi wiertło (można je ulepszać), przy pomocy którego będziemy drążyć tunele i wydobywać cenne minerałki. Lumen – służy do ulepszania sprzętu, budynków, reaktora, oraz metal – dzięki któremu możemy budować wieżyczki, broń, amunicję oraz budynki.

Każda misja – tych jest łącznie 27 – sprowadza się generalnie do tego samego. Po rozpoczęciu rozgrywki uaktywnia się zegar, który odmierza czas do przybycia kolejnej fali wrogów. Od tej pory zaczyna się wyścig z czasem. Lecimy szukać surowców. Stawiamy nowe struktury obronne, bądź ulepszamy istniejące i przygotowujemy się na nadejście przerośniętych robali. Brzmi niby prosto, w teorii. W praktyce okazuje się, że lumenu jest mało, pojemność plecaka ograniczona i trzeba kombinować. Jakby tego było mało, to często najlepsze złoża pożądanych minerałków znajdują się za skałami, przez które standardowe wiertło się nie przebije. Trzeba je więc upgrade’ować. Tu często pojawia się zagwozdka. Czy lepiej wydać lumen na ulepszenie wiertła czy może jednak lepiej udoskonalić nasze systemy defensywne. Gra nie jest zbyt prosta i zmusza do kombinowania. O to właśnie chodzi.

Niespecjalnie jestem miłośnikiem tower-defence, ale Lumencraft mnie kupił. Zatopiłem się w tym świecie, a syndrom jeszcze jednego levelu powodował, że ciężko było mi się od gry oderwać. A co dalej w przypadku kiedy ukończymy wszystkie przygotowane przez twórców poziomy? Wtedy zostaje dostępny z poziomu gry edytor w którym tworzyć możemy własne. Idealna opcja dla tych, którzy nie będą mieli dość zabawy w górnika.

Lumencraft ma także opcję zabawy w lokalnym co-opie – sądząc jednak po opiniach na Steam ten jest raczej średni. Szkoda.

Grę do testów otrzymaliśmy od better. gaming agency

Gra dostępna jest w sklepach Steam, GOG, Epic Game Store i macOS AppStore. Cena regularna została ustalona na 89.99 PLN.

Screeny pochodzą ze Steam.

Kr4wi3c

Niepoprawny marzyciel, słuchający na codzień dziwnie nie wpadającej w ucho muzyki z gatunku tych ostrzejszych, grający z reguły we wszelkiego rodzaju FPS'y podszyte lekko warstwą cRPG ale nie pogardzający też cRPG pełną gębą oraz raz na jakiś czas jakąś przygodówką z rodzaju tych starszych.

Related Articles

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Back to top button