Hydepark

Hydepark #2: Akcja „Dziewczyny w grze” jest seksistowska? Well yes, but actually no

Niedawno ruszył program stypendialno-mentoringowy „Dziewczyny w grze„, zainicjowany przez CD Projekt.

Dziewczyny w grze! to program stypendialno-mentoringowy, im. Karoliny Grochowskiej dla uczennic szkół średnich — III, IV i V klasy — będący wstępem do kariery w branży gier wideo. W jego ramach uczestniczki otrzymają wsparcie finansowe w postaci 12-miesięcznego stypendium w wysokości 1000 zł przeznaczonego na pokrycie kosztów edukacji i rozwoju, wiedzę merytoryczną oraz opiekę mentorską. Program oferuje możliwość poznania wielu praktycznych aspektów pracy w branży gier, a także szansę na zdobycie cennego doświadczenia.

Nie trzeba było długo czekać na oburzone głosy męskiej części społeczności, krzyczące, że taki program jest seksistowski i ich dyskryminuje. I ja te głosy oburzenia w pełni rozumiem, naprawdę. Ale trzeba się zastanowić, DLACZEGO tego typu programy w ogóle powstają.

Odpowiedź jest całkiem prosta. Chodzi o społeczne postrzeganie kobiet i narzucanie im pewnych ról, które trwało tak naprawdę od wieków i jest mocno zakorzenione w kulturze. Co chłopcy dostawali pod choinkę? Samochody, klocki Lego, zabawkowe zestawy narzędzi, później też drobne elektroniczne gadżety. Co dostawały dziewczynki? Lalki, sukienki, zabawkowe kuchnie. Nic, co zachęcałoby do bliższego zapoznania się z szeroko pojętą techniką.

Idźmy dalej – pierwsze komputery (i konsole) również skierowane były do męskiej części. Pierwsze gry to wyścigi samochodowe, strzelanki, bijatyki, wojny z kosmitami – znów tematy nastawione na chłopców, dziewczynki nie bardzo miały czego tam szukać, więc się komputerami nie interesowały, bo to nie dla nich. I z tym przekonaniem, że to nie dla nich, dorastały. A chłopcy dorastali z komputerem przy boku i potem szli tworzyć świat IT.

Tak, były dziewczyny które się wyłamywały z tego obrazu i szły w tematy techniczne. Niestety patrzono na nie krzywo, co nie jest domeną przeszłości i zdarza się do dziś (i dotknęło również mnie). I to zniechęcało je kiedyś, i zniechęca czasem teraz (na szczęście już coraz rzadziej).

Dlatego właśnie wszelkie podobne inicjatywy skierowane do dziewczyn, głównie z obszarów IT, są organizowane i potrzebne. Żeby pokazać, że dziewczyny też mogą w programowanie, w składanie komputerów i w cokolwiek innego, co wcześniej nie przyszło im do głowy (albo z jakiegoś powodu bały się spróbować). Bo dlaczego nie?

Jest jeszcze jedna kwestia, której wiele osób pewnie nie bierze pod uwagę. Fakt, że tego typu akcje są skierowane do dziewczyn, oznacza, że będą we własnym gronie, a nie w grupie mieszanej. I to ma naprawdę spore znaczenie. Chociażby dlatego, że wtedy czują się pewniej, nie boją zadawać pytań, które w innej sytuacji mogłyby zostać uznane za głupie przez bardziej zorientowanych w temacie kolegów. Z tego samego powodu na facebooku powstają grupy od dziewczyn dla dziewczyn skupione wokół tematów technicznych (jestem w jednej takiej i działa to bardzo dobrze).

To tyle ode mnie. Następnym razem, zanim zaczniecie krzyczeć, zastanówcie się chwilę.

Alexandretta

Kobieta gracz. Po godzinach pracy, z zapałem i piekielnymi ognikami w oczach biega po lochach i tłucze bogu ducha winne zombie czy inne szkielety. Miłośniczka wszelkiej maści cRPG. Notoryczne problemy z wyborem klasy i rasy, bo wszystko fajne... W chwilach zwątpienia zatraca się przy dźwiękach mieczy, roztrzaskiwanych tarcz i okrzyków bojowych, słuchając wiking metalu z zimnej, niegościnnej, odległej Skandynawii. Czasem zdarzy jej się pograć w jakąś strategię bądź nawet w FPP, ale tylko na easy, żeby nie psuć sobie niepotrzebnie nerwów.

Related Articles

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Back to top button