Czemu w ostatnim czasie jest tak mało wpisów na blogu? No cóż. Wciągnął mnie dobry serial, który wypełnia mi idealnie czas wolny. I zamiast ogrywać kolejne tytuły czy czytać zaległe książki totalnie wsiąkłem oglądając odcinek za odcinkiem.
Żeby było zabawniej nie jest żadna nowość. Ba, wręcz przeciwnie. Jest to klasyczny, czy nawet wręcz już kultowy (w niektórych kręgach jak mi się zdaje) serial sci-fi z 2004 roku. Któregoś wieczora zacząłem szukać czegoś, co pozwoliłoby mi się wyluzować po robocie w fabryce. Warunki były tylko dwa. Musiał gładko wchodzić oraz muszą w nim latać statkami i robić piu-piu. To w sumie trzy. Zaraz wyjdzie na to, że liczyć nie umiem. Po szybkim wertowaniu oferty Amazon Prime wybór padł na miniserial BatlleStar Galactica.
Miniserial to nie do końca precyzyjne określenie, bo wstęp stanowią dwa pilotażowe odcinki. Każdy z nich jest praktycznie pełnometrażowym filmem, bo trwają po 90 minut każdy. Trzygodzinne wprowadzenie. Dobre. Takie nie za krótkie. Obejrzałem ciągiem, wsiąkłem zupełnie. Do tego stopnia, że pierwszy sezon skończył się błyskawicznie. Ledwo w sumie zacząłem, a już jestem na trzecim. Łącznie sezonów jest 4, bez pilotowego. W każdym po ok. 20 odcinków, z wyłączeniem pierwszej serii, w której odcinków jest 13. Trochę jeszcze oglądania mi zostało. Coś jednak mam wrażenie, że szybko pójdzie i skończę w rekordowym czasie. Następnie pewnie nadrobię trochę tempo pisania kolejnych wpisów (kilka, mam nadzieję ciekawych tematów czeka w kolejce). W tym ten o BatlleStar Gallactica, bo nie wykluczam, że kilka słów o nim napiszę.
Sam serial bardzo polecam. Szczególnie tym, którzy go jeszcze jakimś cudem nie oglądali – sam się zastanawiam czemu tak późno go nadrabiam. Jeśli oglądaliście Expanse i twierdzicie, że jest zajebisty to obejrzyjcie koniecznie BatlleStar Gallactica. Expanse jest przy nim cienki jak dupa węża.
Wygląda ciekawie 😀 W 2004 roku fajne seriale wypuszczano ogólnie. Bardzo spodobał mi się Lost — obejrzałem niemal wszystkie sezony i żałuję, że reżyser zakończył pracę nad kolejnymi. Tę historię mogliby ciągnąć wiekami xd Może również skuszę się na battlestar