PlayTest

Dorfromantik – wrażenia z układania sielskiego krajobrazu

Dorfromantik to relaksacyjna gra stratrgiczno-logiczna. Nasze zadanie polega tutaj na układaniu z sześciennych płytek sielskiego krajobrazu. Takiego, wiecie, z wioskami, lasami, polami, rzekami… Celem rozgrywki jest uzbieranie jak największej liczby punktów poprzez wykonywanie pojawiających się losowo questów, polegających na dopasowaniu odpowiedniej ilości odpowiednich typów elementów (domy, drzewa, pola etc).

Gra oferuje sześć trybów rozgrywki:

  • Podstawowy, w którym by zdobywać nowe kafelki, musimy wykonywać questy
  • Szybka gra, gdzie jesteśmy ograniczeni do 75 kafelków i w ich ramach trzeba uzbierać jak najwięcej punktów
  • Tryb kreatywny, czyli nie mamy żadnego ograniczenia ilości płytek, a jeśli któraś nam nie pasuje, to możemy ją odrzucić
  • Tryb trudny, w którym znajdziemy mniej questów, a płytki będą bardziej złożone
  • Mapa miesiąca – co miesiąc udostępniana będzie nowa mapa z określonymi zasadami, w ramach której gracze mogą rywalizować między sobą ilością zdobytych punktów
  • Tryb customowy, gdzie możemy ustawić rozgrywkę pod siebie – za pomocą zestawu suwaków określamy, ile jakich płytek chcemy dostawać, ich limity, ilość oraz poziom trudności questów itd. Ustalona przez nas konfiguracja ma swój unikalny identyfikator, który nie tylko określa zasady, ale również kolejność generowania płytek, i którym możemy się podzielić z innymi.

Dla kogoś obserwującego rozgrywkę z boku, ta może nie wyglądać jakoś super interesująco, ale jak już człowiek do tego usiądzie, załapie o co chodzi (co zajmie jakieś 10 minut, bo zasady są banalne) i zacznie sam kombinować, gdzie jaką płytkę wstawić, to zobaczy, że gra jest dosyć wciągająca. To jest ten typ gry, z której gameplaye nie porywają, a żeby się do niej przekonać trzeba samemu zagrać. A jak już się zagra to człowiek przepada 🙂

To dobry tytuł na leniwe niedzielne popołudnie, przy którym można po prostu odpocząć. Jeden z ciekawszych i oryginalniejszych indyków tego roku.

Alexandretta

Kobieta gracz. Po godzinach pracy, z zapałem i piekielnymi ognikami w oczach biega po lochach i tłucze bogu ducha winne zombie czy inne szkielety. Miłośniczka wszelkiej maści cRPG. Notoryczne problemy z wyborem klasy i rasy, bo wszystko fajne... W chwilach zwątpienia zatraca się przy dźwiękach mieczy, roztrzaskiwanych tarcz i okrzyków bojowych, słuchając wiking metalu z zimnej, niegościnnej, odległej Skandynawii. Czasem zdarzy jej się pograć w jakąś strategię bądź nawet w FPP, ale tylko na easy, żeby nie psuć sobie niepotrzebnie nerwów.

Related Articles

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Back to top button