Aktualności

Dlaczego czekam na Life by You?

Life by You to kolejny sims-like, ale w przeciwieństwie do innych, ten mocno mnie zainteresował. Powodów ku temu jest kilka.

Pierwszy: Rod Humble

Jeśli to nazwisko nic wam nie mówi, to śpieszę z wyjaśnieniem: on stał za The Sims 2 i The Sims 3, czyli najlepszymi odsłonami serii (TS4 już tylko odcina kupony. Bardzo. Dużo. Kuponów.). To człowiek siedzący w branży od lat, który ma duże doświadczenie w kreowaniu symulatorów życia, bo brał udział także przy tworzeniu Second Life. Po prostu wierzę, że wie co robi i że gra stworzona pod jego kierownictwem będzie dobra i nowatorska.

Na materiałach, które developerzy regularnie publikują na swoim kanale YouTube, możemy zobaczyć, jakie elementy i interakcje gra będzie zawierać. I jest tego naprawdę mnóstwo – znajdziemy tu rzeczy znane nam ze wspomnianych wyżej odsłon Simsów, jak chociażby otwarty świat czy spore możliwości w zakresie customizacji, ale też zupełnie nowe pomysły.

Drugi: Detale

Gra obfituje w detale i smaczki. Na przykład na ostatnim video Rod pokazuje wycieczkę do miasta – widzimy, że auto nie pojawia się magicznie ani nie znika, tylko jest zaparkowane, trzeba do niego pójść, a po dotarciu na miejsce następuje proces parkowania i dopiero możemy iść dalej. Dodatkowym smaczkiem jest fakt, że jeśli gdzieś w międzyczasie spożyjemy alkohol, to nie będzie możliwości powrotu autem. Rod wspomniał też o autobusach i że będzie można samemu rozmieszczać przystanki, ale na ten temat za wiele jeszcze nie wiadomo.

Innymi detalami, które możemy zauważyć, jest na przykład możliwość zrobienia zakupów osobiście na mieście lub zamówienie ich online. Druga opcja skutkuje przybyciem kuriera, który zostawi nam na progu paczkę.

Na uwagę zasługuje też liczba możliwych interakcji – nie wszystko zostało pokazane, bo developerzy otwarcie mówią, że pewne rzeczy są jeszcze rozgrzebane albo w trakcie przeróbek i poprawek, ale weźmy na przykład taką krótką wycieczkę na siłownię – gdzie możemy korzystać z bieżni, maty do jogi, stepera, a są jeszcze rowerki i cała sekcja ćwiczeń siłowych. Jeśli każda dziedzina życia będzie oferowała podobną różnorodność, to świetnie!

Trzeci: Customizacja i wolność wyboru

To, co uwielbiałam w The Sims 3, a czego brakowało mi w czwartej odsłonie to możliwość customizacji elementów wyposażenia. W Life by You od razu dostajemy koło kolorów do wszystkiego – od koloru oczu, skóry, ubrań, po tapety i meble. To świetna wiadomość dla tych, którzy lubią urządzać wirtualne domki.

To jednak nie wszystko, bo customizować możemy również… opcje dialogowe. Tak, mamy wpływ na to, co nasze ludki będą mówić. To znaczy możemy wpisać własną treść, nadając naszemu ludkowi indywidualnego charakteru. Z tego z kolei ucieszą się ci, którzy uwielbiają tworzyć własne historie.

W pełni customizowalne będą też same ludki, gdzie do każdej części ciała otrzymamy zestaw suwaków modyfikujących wygląd. To dla mnie jest nawet aż za dużo, ale fajnie, że taka opcja będzie.

W tej grze będziemy mogli wszystko – za sprawą wspomnianej wcześniej customizacji, ale twórcy zostawiają nam też wolną rękę odnośnie tego, jak chcemy grać. Możemy się w dowolnym momencie przełączyć na dowolnego ludka w mieście i kierować jego poczynaniami. Kolejny element przydatny dla tworzenia własnych opowieści. Jak go wykorzystamy – zależy już tylko od nas.

Gra zapowiada również udostępnienie kreatorów do właściwie wszystkiego – dialogów, karier, obiektów, ubrań, a nawet modów. Przeczuwam tu eksplozję kreatywności ze strony społeczności, co tylko wzbogaci grę (która i tak już na początek będzie oferować sporo) i pomoże zrobieniu z niej kreatora wirtualnego życia z prawdziwego zdarzenia.

Przykład jakie dostaniemy kreatory i jak będzie to wyglądało można zobaczyć na tym video.

Moje nadzieje i obawy

Nie ukrywam, że wiążę z tym tytułem spore nadzieje. Widać, że przed developerami jeszcze sporo pracy, ale zaprezentowane do tej pory pomysły wyglądają naprawdę ciekawie. Jak to wszystko wypada w praktyce dowiemy się już niedługo, bo gra ukaże się we wczesnym dostępie 12 września 2023 (na Steam i Epic Store).

Aktualizacja: premiera wczesnego dostępu została przesunięta na 5 marca 2024.

Autorzy celują w styl bardziej realistyczny i będą kierować swój produkt do dojrzalszej grupy odbiorców. Chcą się w ten sposób odróżnić od lekko kreskówkowego stylu serii The Sims (czy będącego w produkcji Paralives). Mi takie podejście pasuje.

Na chwilę obecną nie podoba mi się wygląd samych ludków. O ile otoczenie i obiekty wyglądają naprawdę ładnie, tak nad postaciami mam nadzieję, że jeszcze popracują.

Mam też pewne obawy. Zaprezentowany poziom szczegółowości robi wrażenie, nie wiem tylko, czy zarządzanie tym wszystkim na dłuższą metę nie będzie zbyt męczące – to znaczy, czy nie będziemy tu mieli zbyt dużo mikrozarządzania?Liczba detali robi wrażenie, ale czy nie będzie zbyt przytłaczająca? Nie widzieliśmy też co ludki robią autonomiczne, i na ile te zachowania pozwolą odciążyć gracza właśnie w zakresie kierowania każdym ich krokiem. Na tą odpowiedź trzeba jednak poczekać do kolejnych materiałów udostępnionych przez studio lub do samej premiery gry.

Zastanawia mnie też model biznesowy. Już sama podstawowa wersja gry będzie zawierać tyle, co TS4 i 3/4 jego dodatków (tak na oko), i wspierać kreacje społeczności, więc na brak contentu raczej nie będzie można narzekać. Na czymś firma jednak musi zarabiać, bo nie robią tego wszystkiego z dobroci serca. Wydawcą jest Paradox Interactive, który stoi za m.in. Cities Skylines. Czy Life by You pójdzie w podobnym kierunku odnośnie monetyzacji? To znaczy czy będziemy mieli bardzo dużo drobniejszych, niżej wycenionych DLC, zamiast obszernych, drogich Expansion Packów, jakie znamy z serii The Sims? Tego nie wiadomo, ale myślę, że to realny scenariusz.

Wielu rzeczy jeszcze nie pokazano i na pewno dużo pozostaje do zrobienia, ale trzymam kciuki i poważnie rozważam zakup early access we wrześniu.

Steam: https://store.steampowered.com/app/2358660/Life_by_You/

Epic: https://store.epicgames.com/pl/p/life-by-you

Swoją drogą, w temacie algorytmu sterującego zachowaniem Simsów z TS2 i TS3 jest świetny materiał, prezentujący całą koncepcję w prosty i zwięzły sposób:

 

 

Alexandretta

Kobieta gracz. Po godzinach pracy, z zapałem i piekielnymi ognikami w oczach biega po lochach i tłucze bogu ducha winne zombie czy inne szkielety. Miłośniczka wszelkiej maści cRPG. Notoryczne problemy z wyborem klasy i rasy, bo wszystko fajne... W chwilach zwątpienia zatraca się przy dźwiękach mieczy, roztrzaskiwanych tarcz i okrzyków bojowych, słuchając wiking metalu z zimnej, niegościnnej, odległej Skandynawii. Czasem zdarzy jej się pograć w jakąś strategię bądź nawet w FPP, ale tylko na easy, żeby nie psuć sobie niepotrzebnie nerwów.

Related Articles

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Back to top button