W 2020 roku przeczytałam 21 książek. Można je podzielić na lekkie lektury, samorozwój i książki youtuberów. Jest też jedno Rozczarowanie Roku.
Lekkie lektury
Rok 2020 nie rozpieszczał, wszyscy dobrze to wiemy. Dlatego chętnie skłaniałam się ku lekturom lekkim i zabawnym, które stanowiłyby miłą odskocznię od tego, co dzieje się wokół. I tak wróciłam do Pratchetta (serie o czarownicach, Ciekawe Czasy i Ostatni Kontynent, Mort, Eryk i Niewidoczni Akademicy – tej ostatniej prawie w ogóle nie pamiętałam, i czułam się jakbym ją czytała pierwszy raz).
Dodatkowo dwa tomy opowiadań o Wiedźminie (Ostatnie Życzenie i Miecz Przeznaczenia – wg mnie najlepsze książki o Geralcie), Marsjanin (na podstawie którego zrobili film kilka lat temu). Podczas urlopu postanowiłam ponownie odwiedzić Lichotkę (Dożywocie oraz Siła Niższa).
O ile powyższe pozycje to powtórki z rozrywki, tak „Mitologia Nordycka” Gaimana była czymś nowym. Po przeczytaniu tych mitów niektóre rzeczy faktycznie zaczęły mi się układać w logiczną (o ile można tak powiedzieć o mocno abstrakcyjnej i pogmatwanej mitologii) całość.
Samorozwój
Tu dwie pozycje: „Esencjalista” Grega McKeown i „Inaczej” Radka Kotarskiego.
Esencjalista nie pokazał mi w zasadzie niczego nowego. Wszystkie przedstawione tam teorie/pomysły/zasady albo znałam już wcześniej, albo zwyczajnie sama do nich doszłam już dawno temu (wystarczy czasami po prostu pomyśleć i przeanalizować pewne rzeczy).
Z kolei Radek napisał kolejną dość ciekawą książkę, traktującą – w największym skrócie – o tym jak być produktywnym. I jako bazę ma faktyczne prace naukowe, a nie „no wiecie, u mnie działa”. Sporo interesującej treści, istotnej tak naprawdę dla każdego pracującego człowieka. Dowiedziałam się na przykład jakim rodzajem prokrastynatora jestem i jak to przezwyciężyć w tym konkretnym przypadku. Poza tym jest o motywacji, rozpraszaczach, relaksie, codziennym planowaniu zadań czy ustalaniu celów.
Książki youtuberów
Wojtek Drewniak z kanału Historia Bez Cenzury książek napisał już kilka, ale jakoś dopiero teraz mocniej zainteresowałam się tematem. Kupiłam „Średniowiecze” i „PRL”. Obie napisane bardzo lekkim językiem, z mnóstwem zabawnych odniesień i porównań (sporo z nich nawiązuje do szeroko pojętej muzyki metalowej, jeśli więc nie orientujecie się za bardzo w tych klimatach, to wielu zabawnych nawiązań niestety nie załapiecie). O ile historia w szkole była jedną z moich największych katorg (głównie poprzez dobór tematów i sposób wykładania), tak czytając te dwie książki faktycznie się czegoś dowiedziałam, w sposób zdecydowanie bezbolesny.
Inną książką napisaną przez youtubera jest „Ameryka według Złomnika”, autorstwa Zbigniewa Łomnika (znanego także jako dziennikarz motoryzacyjny Tymon Grabowski). Książka ta to opowieść dwóch fanów gratów (czyli starych aut, ale nie takich odpicowanych, tylko najlepiej w „naturalnym stanie”), którzy pojechali na wycieczkę do USA żeby zobaczyć z bliska jak ta motoryzacja tam faktycznie wygląda. Dużo ciekawostek, parę zaskakujących faktów, masa zdjęć. Fajna rzecz.
Rozczarowanie Roku
Tym zdecydowanie jest „Hel3” Grzędowicza. Nie pamiętam kiedy tak źle mi się coś czytało. Odpadłam, nie dotarłszy nawet do połowy. Świat był całkiem interesujący, czego niestety nie można powiedzieć o postaciach – ich losy były mi doskonale obojętne. Szkoda, bo wiem że ten autor potrafi naprawdę dobrze pisać (Pan Lodowego ogrodu). Ale wiem też, że potrafi koncertowo czasem spartaczyć (końcówka Pana Lodowego Ogrodu). Pozostaje mieć nadzieję, że jego kolejne dzieło będzie miało więcej szczęścia.