Po pierwszym uruchomieniu Age of Darkness: Final Stand musiałem się co najmniej dwa razy upewnić, czy aby nie gram w Warcraft. Serio, ta gra wygląda niczym ikoniczny tytuł o orkach od Blizzarda. Może w nieco nowocześniejszej oprawie, ale jednak. Podobna grafika, podobny interface, pozyskiwanie podobnych zasobów i… tu podobieństwa się kończą, bo Age of Darkness to bardziej tower defence niż RTS.
Age of Darkness: Final Stand zabiera nas do krainy fantasy, która jest pochłaniana przez mroczne siły. Musimy się im przeciwstawić, aby ocalić ostatni bastion ludzkości. Program w dużej mierze opiera się na klasycznych założeniach gry z gatunku RTS – budujemy bazę i produkujemy pierdyliard jednostek, z tą różnicą, że w nocy walczymy z najazdem hord wrogów.
Silnik gry jest świetny, a jednostki mają bardzo fajny design przypominający nieco WarCraft – o czym już wcześniej wspominałem. Gdy na ekranie pojawiają się tysiące jednostek jednocześnie, gra nie traci płynności – co jest zapewne zasługą dobrej optymalizacji. Niewątpliwą zaletą jest proceduralnie generowana mapa. Szkoda tylko, że nie mamy więcej trybów rozgrywki i do wyboru jest aż jeden – przetrwanie. W przygotowaniu są także scenariusze (jest opcja w menu ale nieaktywna). Może z czasem pojawi się nawet kampania. Na tą chwilę brakuje również trybu multi (podobnie, jest opcja w menu ale nieaktywna).
Obecnie gra znajduje się we wczesnym dostępie, ale co jakiś czas przybywa contentu za sprawą systematycznych aktualizacji.
Premiera (Steam Early Access): 7 grudnia 2021 r.
Cena regularna: 79.99 zł.
https://store.steampowered.com/app/1426450/Age_of_Darkness_Final_Stand/