Premiera This is the Zodiac Speaking od studia Punch Punk Games już 15 października. Z tej okazji rozmawiamy ze współscenarzystą i reżyserem gry, Krzysztofem Grudzińskim, o nastrojach panujących w zespole oraz o tym, czego możemy spodziewać się po nadchodzącym tytule.
Może zacznijmy od początku. Kim jesteś i czym się zajmujesz przy This is the Zodiac Speaking?
Przy grze This is the Zodiac Speaking pełnię rolę quest designera, narrative designera, reżysera i koproducenta. Z uwagi na mały zespół, prawie każdy pełni kilka funkcji. Taki podział ról ma swoje mocne strony, bo jestem maksymalnie zaangażowany w praktyczne aspekty na wielu poziomach projektu. To ciekawe i bardzo rozwijające doświadczenie.
Jak zaczęła się Twoja przygoda z gamedevem? Dziecięce marzenie czy impuls? Pewnego dnia postanowiłeś wszystko rzucić i zająć się tworzeniem gier, czy było to planowane – małymi kroczkami do celu?
Trochę i jedno i drugie – po skończeniu mojej pierwszej gry Apocalipsis: Harry at the End of the World, która byłą projektem jeszcze z teczki do szkoły filmowej, postanowiłem pójść za ciosem. Dzisiaj jest to mój sposób na życie, który szczęśliwie łączę z pasją do tworzenia.
Czemu akurat Zodiac? To trudny temat, w dodatku bardzo mało popularny w grach. Do tej pory nie doczekał się growej adaptacji z prawdziwego zdarzenia, co najwyżej kilku nawiązań w innych tytułach – nie boicie się presji podźwignięcia tematu?
Wiesz, wyzwania budują, wiemy, że wszystkich nie usatysfakcjonujemy, i że gra indie to nie AAA, ale nie mniej nie ma presji – jest to raczej ciekawe doświadczenie. Ta historia ma ogromny potencjał i może być przedstawiona na wiele różnych sposobów, a ja wierzę, że nasza perspektywa znajdzie swoich fanów.
Gra ma nieszablonową, ascetyczną grafikę. Taki był pomysł od początku, czy wyszło to podczas twórczego procesu kreatywnego, na zasadzie – wygląda fajnie, zostawmy to tak?
Wiedzieliśmy, że nie mamy budżetu na realistyczną grafikę, postawiliśmy więc na pomysł. Ascetyczna oprawa wymaga zdecydowanie mniejszych nakładów. Z czasem jednak okazało się, że taka estetyka świetnie gra ze scenariuszem, nadaje grze fajnego wyrazu i jest w pełni spójna z naszym przekazem.
Jakbyś miał wskazać jedną najważniejszą rzecz, której się nauczyłeś podczas prac nad tym projektem, to co by to było?
Przeszedłem cały proces produkcyjny projektu 3D. To na pewno duże doświadczenie, i cenna lekcja na przyszłość. Nie wiem, czy zdecydowałbym się na poznawanie tego procesu, gdyby nie Zodiak. Teraz ta wiedza jest kolejnym narzędziem, którym mogę się posługiwać w procesie twórczym.
Czym zaskoczy nas ścieżka dźwiękowa?
Muzyka jest mroczna, elektroniczna i retro zarazem, skomponował ją Agim Dżeljilji (A_GIM) i wydaje mi się bardzo silnym elementem atmosfery gry. Na pewno pozwoli jeszcze bardziej wczuć się w lekko niepokojący klimat, takie było nasze zamierzenie.
Jak duże znaczenie przy tworzeniu gry miały prawdziwe wydarzenia z przełomu lat 60 i 70, a ile wymyśliliście sami na potrzeby gry?
Fabuła korzysta w dużej mierze z faktów. Sama historia jest na tyle rozbudowana i ciekawa, że nie było potrzeby budowania nowego story. Mogliśmy czerpać ze źródeł i jedynie na swój sposób zinterpretować niektóre fakty i przedstawić je w nieco zmienionej i dopasowanej do gry formie.
Nie mieliście przypadkiem nocnych koszmarów związanych z tematyką gry?😉
Tak, Zodiak przyśnił mi się kilka razy i muszę przyznać, że nie było to przyjemne. Mam nadzieję, że na graczach ta postać zrobi tak samo duże wrażenie i będzie to pozycja, która zapada w pamięć i zmusza do przeżywania razem z głównym bohaterem.
Co dalej po This is the Zodiac Speaking? Są już pomysły na kolejne projekty, czy może planujecie rozwijać Zodiaka?
Planujemy dodatek, ale na tę chwilę pomysł jest jeszcze w takiej fazie, że nic więcej nie mogę zdradzić. Warto nas śledzić. 🙂
Czy planowane jest wydanie gry w wersji fizycznej z jakimiś fajnymi dodatkami?
Myślimy o limitowanej wersji na Halloween. Jak już mówiłem – stay tuned. 🙂
Dziękujemy za rozmowę.
