Druga część gry logicznej podanej w filozoficznym sosie, od studia, które pierwszy raz zasłynęło ze strzelanki polegającej na zasadniczo bezmyślnym wyrzynaniu setek wrogów. Ciekawe, jak to się w życiu układa, nie? No dobra, ale co znajdziemy w Zasadzie Talosa 2?
+ Ładne widoki okraszone monumentalnymi budowlami (gra zbudowana na Unreal Engine, więc nie ma się co dziwić że wygląda świetnie)
+ Fabuła (tu się nie będę rozpisywać, żeby nie było spoilerów, ale jest ciekawie)
+ Towarzyszące nam w przygodzie roboty, ich rozmowy i okazjonalne docinki
+ Jesteśmy częścią społeczności, która dyskutuje na różne tematy, i możemy się w tych dyskusjach udzielać
+ Zagadki, które wymagają więcej lub mniej kombinowania, ale na spokojnie do zrobienia (nie z rodzaju tych wykręcających zwoje mózgowe na drugą stronę, jak np w Baba is you)
+ Są zagadki główne, do których gra prowadzi nas za rękę, oraz opcjonalne, ukryte, których znalezienie i rozwiązanie będzie wymagać nieco więcej wysiłku
+ Do zwiedzenia mamy dwanaście rejonów po osiem zagadek (głównych) każdy. Nie ma jednak nudy i powtarzalności, bo każdy rejon ma swoją unikalną mechanikę, wprowadza nowe narzędzia
+ Kilka zakończeń, w zależności od tego jak postanowimy rozwiązać problem będący przedmiotem fabuły
+ Świetna ścieżka dźwiękowa
+ Spokojny, relaksacyjny gameplay
– Brak możliwości robienia własnych zapisów gry (polegamy wyłącznie na autosejwach)
Czy warto?
Tak, bo to świetne doświadczenie. Jeśli nie mieliście jeszcze styczności z tą serią, polecam zacząć od pierwszej części.