Hydepark

Hydepark #9: Trzy rodzynki polskiego gamedevu

Rodzynki zwykle kojarzą się z czymś pozytywnym, dobrym, czy nawet wyśmienitym. Mnie praktycznie od zawsze kojarzą się z sernikiem. Takim domowym. Tym razem jednak nie będę pisał o rzeczach dobrych i smacznych, a wręcz przeciwnie. Pogadamy sobie o trzech rodzynach polskiego gamedevu. Grach, które wywołały w ostatnim czasie wiele kontrowersyjnych dyskusji. Wszystko przez, powiedzmy, takie, a nie inne podejście ich twórców.

Clash II – sequel „polskich Heroesów”

Czy są na sali gracze, którzy pamiętają pierwszego Clasha – tego poczynionego przez Leryx Longsoft i wydanego w 1997 roku? Może i był nieco ułomny, ze ślamazarnym tempem rozgrywki, ale miał swój urok. W dodatku nie był tylko marną kopią Heroes of Might and Magic, ale dodawał od siebie kilka ciekawych pomysłów. Po latach – a konkretniej to po 25 – otrzymaliśmy sequel od studia Prime Bit Games SA, którego premiera się przeciągała i nastąpiła w końcu 28 października. Gra (z tego co widziałem po trailerach) jest raczej z gatunku gier z kosza, jednakże jej cena świadczy o czymś zupełnie innym. Tytuł ten bowiem w przedsprzedaży sprzedawany był za 80 złotych polskich – w pakiecie z oryginalnym Clashem z 1997 roku. W związku z niedawną premierą otrzymaliśmy gameplay teaser, na którym w sumie to wiele nie widać. Jak tytuł sprzeda się w większej liczbie egzemplarzy niż 100 to będzie sztos. Tym bardziej, że jak do tej pory to gra osiągnęła sukces raczej umiarkowany.

Premiera premierą, ale nie obyło się bez sporego skandalu przy jej okazji. Kontrowersyjna sprawa dotyczy recenzji, które chwilę po debiucie gry zaczęły się pojawiać na Steam. W socialkach zaroiło się od podejrzeń, według których część pozytywnych opinii pochodzić by miała od… twórców bądź osób związanych ze studiem odpowiedzialnym za produkcję.

Przeglądając opinie o grze faktycznie można nabrać podejrzeń co do ich autentyczności, tym bardziej, że te pozytywne są pisane w dość specyficznym stylu. W dodatku ich „autorzy” mają często na koncie po kilka gier, puste profile, brak avatarów oraz mają w znajomych innych developerów ze studia, którzy również mają na koncie wystawioną pozytywną opinię tego tytułu. Na Steam powstał nawet stosowny wątek wyjaśniający kto z kim ma w znajomych innych pracowników Prime Bit Games SA. Intryga grubymi nićmi szyta, czy raczej próba ratowania się przed spadkiem kursu akcji wszelkimi sposobami?

Tutaj stosowny wątek o „fejkowych” recenzjach:

https://steamcommunity.com/app/1347760/discussions/0/3493131640453554586/

Pytanie czy inwestorzy z forum Bankier.pl to kupią? No chyba jednak nie, co widać po kursie akcji i jego tendencji spadkowej.

 

 

Kajko i Kokosz: Na Plasterki

Rodzimy hack’n’slash zapowiedziany został w 2021 roku, a pierwszy raz mogliśmy rzucić na niego okiem w czerwcu tego roku. Mówiąc delikatnie, pierwszy materiał promocyjny nie zachwyca. Część graczy mocno narzekała na oprawę graficzną, udźwiękowienie, animacje czy walkę. Niektórzy wręcz pisali o tym, że wygląda to na prototyp złożony w tydzień. Developerzy postanowili jednak się nie poddawać i obiecali wprowadzić poprawki sugerowane przez graczy.

W październiku tego roku na kanale studia Starving Pixels na YouTube opublikowano filmik z fragmentami rozgrywki z poprawionej wersji. Studio było także obecne na minionym PGA, na którym pokazywało działającą wersję gry – chyba nawet coś tam można było pograć, ale ja się nie odważyłem.

 

W opisie filmiku zamieszczonego na platformie YT możemy przeczytać, że:

Przedstawiamy Wam drugą odsłonę wczesnej Alphy powstającej gry Kajko i Kokosz⚔️Na Plasterki. Wasz feedback jest dla nas niezmiernie ważny i dlatego od pierwszej wersji poprawiliśmy wiele aspektów. Kompletnej zmianie uległ system sterowania postaci – obecnie WASD i mouse click, przez co walka stała się bardziej dynamiczna. Wprowadziliśmy nowy Toon shader oraz assety otoczenia. Poprawione zostały również rigi postaci oraz ich animacje. Zapraszamy do oglądania i podzielenia się wrażeniami. Starving Pixels

Niestety gra nadal wygląda tragicznie. Grafika niby odrobinę lepsza, ale nadal drętwo to wygląda. Niektóre z komentarzy pod opublikowanym filmikiem sugerują nawet, że nazwa Starving Pixels jest adekwatna do tego, co można na nim ujrzeć.

Dodatkowo z dniem 07.10.2022 ruszyła kampania crowdfundingowa na Wspieram.to mająca na celu zbiórkę funduszy na dokończenie gry. Uruchomiona została także zbiórka w serwisie Patronite. Zarówno jedna, jak i druga idą dość słabo.

Coś mam wrażenie, że ta gra się nie uda i nawet znana marka tu nie pomoże, ani w promocji, ani w zbiórce funduszy.

 

Skinny & Franko: Fists of Violence – kontynuacja Franko 2

O kontynuacji Franko 2 pisaliśmy na łamach bloga już kilka razy, śmieszkując z tego, że ta gra jest prawie tyle samo czasu w produkcji co Duke Nukem 4 Ever. Tak, wiem, sporo przesadzam. W każdym razie gra ma strasznie pod górę. Już jakiś czas temu ogłoszono ponoć jakieś zamknięte testy dla wybranych osób z branży. Z których nic nie wyszło – oficjalnie pandemia wszystko popsuła. Dostaliśmy za to w sierpniu trailer, a wraz z nim przybliżoną datę premiery. Na gotową grę nadal jednak czekamy i… wszystko wskazuje na to, że już niedługo ją otrzymamy, bo ta trafiła do certyfikacji.

Gra powstaje w bólach od 2014 roku. Wszystko zaczęło się od zbiórki na wspieram.to podczas której zebrano 38 649 zł – z czego na dokończenie projektu było potrzebnych ponoć tylko 34 500 zł. Tak, dokładnie, dokończenie. Projekt był już ponoć właściwie gotowy – co potwierdzić miały puszczane fragmenty rozgrywki w filmie promocyjnym – nadal dostępnym na YT.

W trakcie produkcji zespół pisał wielokrotnie o problemach z kolejnymi programistami, aż za którymś kolejnym razem nastąpiła cisza. Niektórzy ze wspierających nadal aktywni na FB zaczęli nawet podejrzewać, że to koniec projektu. To jednak nie był koniec. Gra przeszła pod skrzydła Blue Sunset Games i zmieniła nazwę na Skinny & Franko: Fists of Violence – o czym pisaliśmy w czerwcu 2019 roku – LOL.

To jednak nie wszystko. O wspartym projekcie nie zapomnieli członkowie społeczności The Company – Classic Amiga Games, którzy, nie mogąc odzyskać wpłaconych środków (1510 zł), postanowili wstąpić na drogę prawną.

Tymczasem otrzymaliśmy niedawno drugi trailer oraz informację o tym, że projekt zbliża się do szczęśliwego finału.

Gra właśnie wleciała w certyfikacje, a co za tym idzie, potrzeba była lekko cenzurować, na szczęście subtelnie, tak by gra nie straciła na charakterze. Trzymajcie kciuki by poszło bezboleśnie 🙂 Tymczasem zarzucamy drugi trailer gry na osłodę 🙂 źrdło Facebook Skinny And Franko

 

Po tym co zobaczyłem na trailerach -zarówno pierwszym jak i tym drugim dochodzę do wniosku, że ta gra powstawała dużo za długo, a to co widać na filmikach promocyjnych zupełnie nie usprawiedliwia tak długiego czasu developmentu. Spodziewam się raczej gry słabej, aspirującej do bycia średniakiem, o którym wszyscy szybko zapomną. Premiera jeszcze w tym roku (chyba że się coś zmieni).

Karta gry na Steam już jest dostępna, gdzie odsyłam po więcej szczegółów:

https://store.steampowered.com/app/2114970/Skinny__Franko_Fists_of_Violence/

 

Powyższe tytuły to oczywiście skrajne przypadki rodzynów rodzimego gamedevu. Chciałbym jednak zwrócić uwagę, że w naszym kraju jest bardzo wiele utalentowanych zespołów (czy nawet solo devów) robiących świetne gry, o których staramy się pisać na łamach naszego bloga. Te należy oczywiście wspierać, co sami często robimy i do czego zachęcamy. Jednakże patologiom – szczególnie tym mającym za cel wyciąganie hajsu z giełdy od naiwnych inwestorów – mówimy stanowcze NIE.

Kr4wi3c

Niepoprawny marzyciel, słuchający na codzień dziwnie nie wpadającej w ucho muzyki z gatunku tych ostrzejszych, grający z reguły we wszelkiego rodzaju FPS'y podszyte lekko warstwą cRPG ale nie pogardzający też cRPG pełną gębą oraz raz na jakiś czas jakąś przygodówką z rodzaju tych starszych.

Related Articles

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Back to top button