Tegoroczne E3 niestety ze znanego wszystkim powodu odbyło się online. Co przy okazji udowodniło, że nie wszyscy są w 100% gotowi na to, by tego typu eventy odbywały się wyłącznie w formie pokazów w formie streamingu. Nie obyło się bez wpadek, nudy, słabego przygotowania merytorycznego paneli. Początek był średni, ale kilka mocnych pokazów uratowało imprezę. W kilku krótkich wpisach podsumowujemy jak wyglądała impreza naszym okiem.
Summer Game Fest – 10 czerwca
To miało być święto graczy. Zapowiedzi i materiały z gier od więcej niż 30 wydawców i studiów. Wyszło tak sobie. W sumie nic ciekawego nie pokazano. Cały pokaz to było jedno wielkie rozczarowanie i marnowanie czasu. Za dużo gadania, a za mało konkretów.
Back 4 Blood — Kooperacyjna strzelanka od studia Turtle Rock rozwijająca pomysł Left 4 Dead. Jak na razie zimna ryba.
Death Stranding Director’s Cut – bieganie z paczkami i zabawa w kuriera powraca, tym razem w wersji rozszerzonej na PS5. W końcu Kojima będzie mógł rozwinąć skrzydła.
Elden Ring – kolejne Soulsy od From Software, z dodaną możliwością jazdy na koniu. W pisaniu historii pomóc ma George R. R. Martin, autor cyklu Pieśń Lodu i Ognia.
Evil Dead: The Game – Martwe Zło powraca w postaci gry, która jest kooperacyjną strzelanką dla trzech osób. Jedną z dostępnych postaci jest oczywiście Ash Williams, czyli bohater filmowej serii, któremu głos podkłada Bruce Campbell, czyli aktor, który wcielił się w tę rolę w kinowym cyklu.
Jurassic World Evolution 2 – strategia ekonomiczna osadzonej w uniwersum Parku Jurajskiego.
Metal Slug Tactics – tytuł na który nikt nie czekał, ale wszyscy potrzebowali. Tym razem zamiast zręcznościówki rodem z automatów dostaniemy grę taktyczną w rzucie izometrycznym.
Salt and Sacrifice – sequel Salt and Sanctuary, w którym zapolujemy na magów.