12 sierpnia br. na PC zadebiutował City Eye, symulator miejskiego monitoringu. Gracz zasiada za konsolą systemu monitoringu, gdzie będzie czuwał i pilnował porządku na dzielni.
Głównym zadaniem jest siedzenie i obserwowanie tego, co się wyprawia w okolicy. Będzie musiał wypatrywać pożarów, przestępstw, śledzić podejrzanych osobników i kontrolować rozwój wydarzeń, by finalnie wezwać odpowiednie służby.
System monitoringu obejmuje w sumie aż kilkaset kamer działających w różnych dzielnicach. Jak zaznaczają twórcy, City Eye to tytuł inspirowany współczesnymi, czyli coraz bardziej zaawansowanymi, systemami monitoringu i kontroli. Żywotność gry zdecydowanie zwiększa zastosowany system losowości zdarzeń.
Jakieś dwa lata temu ogrywałem prolog tej gry. Delikatnie mówiąc nie byłem zachwycony:
Dostajemy kwadrat z kilkoma ulicami na krzyż, nad którym mamy zapanować i tyle. Rozgrywka sprowadza się głównie do montowania kamer, w które później będziemy ślipiać i wypatrywać zdarzeń odstających od normy i na które powinniśmy jakoś zareagować.
Przyjdzie nam wzywać straż pożarną do pożarów domów, aut, śmietników, wzywać pogotowie do ciał zalegających na chodnikach oraz policje do bójek i rozbojów. I to w sumie tyle. Zdarzeń losowych na tę chwilę jest bardzo mało, przez co szybko zaczynają się powtarzać i stają się nudne. Zobaczymy jak to będzie w pełnej wersji gry.
W pełnej wersji chyba niewiele się względem tego prologu zmieniło. Na tę chwilę z 35 ocen na Steam większość jest negatywna. Gracze piszą między innymi o tym, że gra jest nudna i ma niedzisiejszą, okropną grafikę. Za to z plusów często wymieniany jest świetny i niebanalny koncept oraz niska cena – 35.99 zł.
Premiera (Steam): 12 sierpnia 2022 r.
Cena: 35.99 zł.
Karta produktu (Steam):