Cykl w którym przedstawiamy strasznie śmieszne (czasem straszne, czasem śmieszne) przypadki postrzegania przez media gier komputerowych jako rozrywki brutalnej i odmóżdżającej.
Kontynuujemy cykl, w którym przedstawiamy strasznie śmieszne (czasem straszne, czasem śmieszne) przypadki postrzegania przez media gier komputerowych jako rozrywki brutalnej i odmóżdżającej. Tym razem kolejna część materiałów archiwalnych. Szczególnie polecamy artykuł „Niekończąca się gra” poświęcony sesją RPG. Czekamy także na Wasze donosy.
Trafiliście na jakiś ciekawy artykuł, bądź materiał, podeślijcie nam namiary na maila kontakt@napograniczu.net z dopiskiem WKLG.
Niepoprawny marzyciel, słuchający na codzień dziwnie nie wpadającej w ucho muzyki z gatunku tych ostrzejszych, grający z reguły we wszelkiego rodzaju FPS'y podszyte lekko warstwą cRPG ale nie pogardzający też cRPG pełną gębą oraz raz na jakiś czas jakąś przygodówką z rodzaju tych starszych.