Miałem w tym miejscu napisać o szumnej akcji powrotu Secret Service, wzajemnym opluwaniu się i wylewaniu na siebie wiadra pomyj i fali hejtu z siłą tsunami zalewającą Internet. Ale ile można? Zamiast tego napiszę podsumowanie miesiąca.
Jesteśmy chwilę po premierze gry Divinity: Grzech Pierworodny, do której dalej nie ma polskiej wersji językowej, chociaż na pudełku kolekcjonerki dumnie widnieje znaczek Profesjonalna Polska Wersja Językowa. Dobrze, że chociaż już grać można. W ramach rekompensaty za poślizg spolszczenia mieliśmy otrzymać gry od sklepów w których realizowaliśmy zamówienia przedpremierowe. Póki co cisza – przynajmniej ze strony Gram.pl, w którym to dokonaliśmy zakupu w/w tytułu. Wysłaliśmy maila z zapytaniem. Czekamy…
Lipiec przyniósł nam także najgłośniejszą jak dotąd zbiórkę crowdfundingową, o której mieliśmy jeszcze trochę napisać – ale jestem już tym szumem zmęczony i czekam na finał. Więcej napiszemy gdy Secret Service trafi do kiosków i przekonamy się o co było tyle hałasu i czy warto wracać do lektury.
Nostalgia jest w cenie. Serio. Ostatnio patrząc co ciekawego można zakupić na Allegro natrafiłem na ciekawą aukcję, gdzie pewien osobnik sprzedaje swoją kolekcję czasopism komputerowych – głownie roczniki Secret Service /numery 1 – 53 w super stanie/, do których dorzuca trochę Gamblerów, ŚGK, Gier Kompuetrowych czy Computer Studio/ Cena robi wrażenie, tym bardziej, że nie ma pełnych roczników . Ciekawe jakby wtedy sytuacja wyglądała i jaka cena została by osiągnięta.
Link do aukcji: http://allegro.pl/secret-service-powraca-kolekcja-01-53-i4444374620.html
Wszystkim fanom wirtualnego życia lipiec przyniósł też nie lada gratkę – pełną kolekcję The Sims 2, do pobrania zupełnie za darmo. Wystarczyło się zalogować na swoje konto w Origin (lub utworzyć nowe), wpisać odpowiedni kod i już – potem tylko ściągnąć i można grać. Całkiem miły gest.
Inną atrakcją, na jaką można było natrafić w sieci, były gameplaye z mocno wyczekiwanego cRPG – „Pillars of Eternity”. Gra zapowiada się obiecująco, a opublikowane filmy sprawiły, że ślinka cieknie. Zobaczcie zresztą sami: