Z aparatem wśród klocków – czyli wrażenia z wystawy Lego

Postanowiliśmy nawiedzić Stadion Narodowy, jako że jest ku temu dobra okazja: Największa w Polsce Wystawa Klocków Lego, na której niewątpliwą atrakcją jest 11 metrowy Titanic wykonany z 500.000 klocków. Robi wrażenie. Ale nie tylko on.

Sama wystawa to dwa sporej wielkości pomieszczenia, w których rozstawiono gęsto gablotki z różnymi sceneriami zbudowanymi z klocków. Wśród nich możemy podziwiać statki pirackie, scenę rodem z PRL’u czy stanu wojennego, pałac kultury, czy słynne sceny z Gwiezdnych Wojen jak: bitwa o Hoth, bitwa o Endor czy przybycie Imperatora Palpatine’a na Gwiazdę Śmierci. Nie zabrakło też najbardziej znanych gwiezdnych statków. Indiana Jones? Harry Potter? Hobbit? Dziki zachód? Lotnisko? Wyciąg narciarski? Wszystko było! Lego to naprawdę niesamowita sprawa.

Spore wrażenie na pewno robiła solidnych rozmiarów gablota – prawie na całej długości sali, w której to można było zobaczyć kompletne miasteczko, łącznie z portem lotniczym, elektrownią wiatrową i nabrzeżem.

Nie zabrakło także kultowych pojazdów z lat 80/90, takich jak ogórki, autobusy, polonezy itp – miały one swoją gablotkę.

Na wystawie zaprezentowano także kilka ruchomych modeli, z których najciekawszym był ten rozkładający i składający kostkę rubika. Ciekawostką okazał się fakt, że dłużej szło mu mieszanie kostki i następne skanowanie kolorów niż faktycznie układanie. Inny model pisał długopisem na kartce słowo „Lego”.

Największą atrakcją był jednak 11-metrowy model Titanica. Pięćset tysięcy klocków w jednym miejscu robi swoje.

Wystawę można zwiedzać do 15 lutego.